O nas
Nowe
Felietony
Artykuły
Kurier Święt.
Kronika 2018
Historia
Kalendarz
Galeria
Antyreklama
Kontakt
Polecamy
Forum
Archiwum
  
Kurier Święt. »  Kurier Świętokrzyski » Kurier Świętokrzyski,2018,nr 5
Treść artykułu:

Kampania wyborcza ruszyła

 (7.08.2018)

 Oficjalnie to jeszcze nie, ale partie i grupy interesu już zwierają szyki. Samorządy – to pokaźny kawałek tortu, jest więc o co walczyć. W województwie dzielą poważne pieniądze, a gminy i powiaty oprócz mniejszych co prawda pieniędzy, rozdzielają dość liczne posady.

W Bodzentynie walczy o utrzymanie posad grupa burmistrza Skiby, choć wydaje się, że  on sam  ma już w tej grupie niewiele do powiedzenia. Ale co mają chłopaki robić, gdy jest jeszcze trochę do uszczknięcia z bankrutującej gminy (choćby pobory, jakich w parku nie dadzą, a kredytu frankowego do spłacenia jeszcze trochę zostało). Skiba zjednuje sobie zauszników posadami, dlatego gdy ktoś zacznie gardłować za obecna władzą, to warto się przyjrzeć, gdzie pracuje jego zona, syn lub ciotka (no, o ciotki to się raczej nie zabiega, wazna jest ta najbliższa familia). Przysłuchując się bełkotowi zwolenników Skiby, słyszę, że w odróżnieniu od Kraka „cos robi, a że na kredyt, to co mnie to obchodzi, ja go spłacał nie będę?” Ty rzeczywiście spłacał go nie będziesz, ale z niego żyjesz, bo załapałeś się na etat i dzieciątko też… Ta kampania przebiegać więc będzie przez straszenie Krakiem. „Bo wróci i będzie się mścił na tych, którzy go zdradzili (czyli prawie wszyscy)”, że odbierze nowej „szlachcie” nabyte w ostatnich trzech latach przywileje, itd.  Widzimy więc, że interes gminy, dobro wspólne wszyscy mają w d..pie, chodzi tylko i wyłącznie o siebie. Dlaczego więc tego nie mówicie panowie, tylko ciągle reklamujecie się jako społecznicy? A propos zdrady: dziwię się, że obecny burmistrz jest Az tak naiwny, że nie wyciągnął wniosków z zachowania zwolenników swojego poprzednika… Gdy twój czas na stołku  będzie dobiegał końca, zwolennicy będą się ścigać w donoszeniu następcy informacji, których obecnie tak pilnie strzeżecie… „Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach.” W polityce, nawet tej gminnej nie ma lojalności i ktoś, kto uśmiechy i poklepywanie brałby za dobrą monetę jest pospolitym durniem.

Konkurent Dariusza Skiby, Dariusz Świetlik ma jedna zdecydowaną przewagę  - jest stąd i jest niezwykle ambitny – lubi wygrywać i jako historyk ma świadomość, że gra się nie tylko o jakieś doraźne korzyści (te ma raczej w nadmiarze) , co sukces zawodowy, dobrą notę na kartach tego miasta.  Ta jego ambicja jest dobrym prognostykiem. W ostatnich wyborach bardzo powściągliwie, ale poparliśmy burmistrza Skibę, uznając, że po 20 latach czas na zmianę, a Skiba był jedynym kontrkandydatem. I to nie musiała być pomyłka, bowiem każdy zdawał sobie sprawę, że to nie burmistrz, a jego zespół kieruje gminą. No i Skibie dobrano zespół, który widzimy, znamy już doskonale. Nastąpiły więc rządy nachodźców z zewnątrz, którzy w nosie mają miejscową opinie publiczną, no bo dzisiaj są, a jutro już ich tu nie będzie… Dzień po wyborach burmistrz Skiba ogłosił na swojej stronie internetowej, że Bodzentyn odzyskał niepodległość… A ja myślę, że to dopiero przed nami.

 

Gra na zwłokę

(30.07.2018)

Miesiąc temu, powołując się na ustawę o dostępie do informacji publicznej, wystąpiłem do Burmistrza Miasta i Gminy Bodzentyn z istotnymi pytaniami w sprawie polityki finansowej i kadrowej Urzędu Miasta i Gminy. Chodziło mi między innymi o przydzielane sobie przez decydentów nagrody, zatrudnienia, wynagradzanie członków z tzw. społecznej rady (z innego tytułu niż zasiadanie w radzie), itp. Pytania te, w tym samym trybie, powtórzył również radny Józef Kołomański. No i otrzymaliśmy odpowiedź od tutejszego gospodarza gminy p. Wojciecha Furmanka (bo to on tak naprawdę kieruje Urzędem i … wyręcza burmistrza), że materia sprawy musi być skonfrontowana z nowymi europejskimi przepisami, dlatego trzeba dłużej pracować nad odpowiedzią, bo aż do końca sierpnia (to moje streszczenia, a nie bełkot prawnika podpisany przez Sekretarza). Oczywiście, gdyby już teraz p. Furmanek odmówił nam odpowiedzi, to odwołalibyśmy się do sądu i sąd zobowiązałby go do odpowiedzi (jeszcze przed wyborami), a przesuwając termin odpowiedzi o 2 miesiące, sąd nie zdąży rozpoznać sprawy przed wyborami, a po wyborach „to możecie nas pocałować w … czoło”. Oczywiście, to moja interpretacja zachowania gospodarza gminy, bo innej przyczyny zwłoki nie widzę (te formalne możecie spuścić sobie ze skarpy). Pan Gospodarz nie wziął jednak pod uwagę istotnej możliwości, że my możemy wiele z tych odpowiedzi już znać, a pytania o nie to też tylko asekuracja…

Piotr Opozda

 Oto zapytania radnego Józefa Kołomańskiego:

 WNIOSEK

O UDOSTĘPNIENIE INFORMACJI PUBLICZNEJ1

Na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198 ze zm.) zwracam się z prośbą o udostępnienie informacji w następującym zakresie:

Jaka jest liczba osób zatrudnionych w Urzędzie Miasta i Gminy Bodzentyn na dzień 10.07.2018r. w ramach różnych stosunków o pracę. Z podziałem na (umowy o pracę, umowy o dzieło, umowy – zlecenie, kontakty managerskie, etc.)

Jaka jest liczba stażystów w Urzędzie Miasta i Gminy Bodzentyn na dzień 10.07.2018r.

Jak kształtowały się sumy kwot wynagrodzeń brutto wypłaconych przez Urząd Miasta i Gminy w Bodzentynie na podstawie: umów o pracę, umów o dzieło, umów – zlecenie, kontaktów managerskich, etc. w latach 2014, 2015, 2016, 2017 oraz za pierwsze sześć miesięcy 2018 roku? (Proszę o rozbicie sumy kwot wynagrodzeń dla poszczególnych rodzajów umów w w/w latach).

Czy Mirosław Kimla (osobiście lub przez firmę np. CONSILIA której jest właścicielem) pobierał wynagrodzenie z UMiG Bodzentyn? Jeżeli tak to w jakich okresach i w jakich kwotach?

Czy Jarosław Dziedziński (osobiście lub przez firmę) pobierał wynagrodzenie z UMiG Bodzentyn? Jeżeli tak to w jakich okresach i w jakich kwotach?

Jaka jest liczba osób zatrudnionych w MGOPS w Bodzentynie na dzień 10.07.2018r.?

Jaka jest liczba osób zatrudnionych w Centrum Obsługi Oświaty w Bodzentynie na dzień 10.07.2018r.?

Jaka jest liczba osób w ramach "roboty interwencyjne" na dzień 10.07.2018r.?

Jak kształtowały i kształtują się wszystkie wydatki związane z uporządkowaniem, zagospodarowaniem, utrzymaniem "Wzgórza Gminnego" do chwili obecnej (10.07.2018r.)? Proszę o rozbicie na kwoty oraz na wykonawców.

Jak kształtowały się wszystkie wydatki związane z dekoracją/iluminacją świąteczną w Bodzentynie w 2017r? Proszę o rozbicie na kwoty oraz wykonawców.

Ilu pracowników było zatrudnionych na dzień 30 listopada 2014 roku we wszystkich referatach Urzędu Gminy wraz z MOPS, Centrum Obsługi Oświaty w Bodzentynie oraz Referatem Komunalny?

Ilu pracowników jest zatrudnionych na dzień 10.07.2018 roku we wszystkich referatach Urzędu Gminy wraz z MOPS oraz Centrum Obsługi Oświaty w Bodzentynie?

Ile było pieniędzy na rachunkach bankowych oraz w kasie (UMiG Bodzentyn, Gminy Bodzentyn) na dzień 01.12.2014 r.?

Czy pracownikom Urzędu Miasta i Gminy Bodzentyn zostały przyznane nagrody za rok 2017? Jeżeli tak to proszę o listę osób którym zostały przyznane nagrody, poszczególne kwoty nagród wraz z uzasadnieniem przyznania oraz kwotę całkowitą wszystkich nagród. W przypadku pracowników których nazwiska nie mogą zostać podane proszę o nie podawanie imienia i nazwiska tylko oznaczać je kolejnymi cyframi (np. PRACOWNIK nr 1 – KWOTA NAGRODY – UZASADNIENIE PRZYZNANIA ).

Jak kształtowały się wynagrodzenia Pani Uruszuli Oettingen od 01.12.2014 roku do dnia 10.07.2018r.? Proszę podać kwoty oraz za co dostawała pieniądze.

Czy po 01 grudnia 2014 zostały podłączone osoby do „przyłączy-będących przedmiotem postępowania karnego p. S. M. Kraka” na Podgórzu?

Kiedy zostały zakupione i uruchomione pompy wody, przeznaczone do zasilania „przyłączy-będących przedmiotem postępowania karnego p. S. M. Kraka” na Podgórzu?

Ile wynosiło zadłużenie gminy na dzień 01.12.2014 r.?

Ile wynosi obecnie zadłużenie Gminy na dzień 10.07.2018r.? (proszę o rozbicie na poszczególne składowe zadłużenia)

Na jaką kwotę zostały wyemitowane obligacje komunalne i ile zostało z nich zbytych na dzień 10.07.2018 r.? Czy kwota ta wliczana jest do zadłużenia?

Ile razy do chwili obecnej od 01 grudnia 2014 roku wykonywano projekt chodników w miejscowościach Święta Katarzyna, Wilków przy drodze powiatowej 0314 T? I jakie były ceny tych projektów?

Ile na dzień 10.07.2018r. wynoszą zobowiązania wymagalne?

Jak kształtowały się wydatki na obsługę prawną w latach 2015-2018? (proszę o rozbicie na poszczególne lata)

Jaki był koszt budowy Pomnika Henryka Dobrzańskiego „Hubala” na Miejskiej Górze? Jaki był wkład finansowy w to dzieło Burmistrza Dariusza Skiby oraz Sekretarza Wojciecha Furmanka?

Jak kształtowały się wydatki na obsługę prawną SPZOZ Bodzentyn w latach 2013-2018? (proszę o rozbicie na poszczególne lata)

Czy po objęciu przez Pana stanowiska Kierownika SPZOZ w Bodzentynie stwierdził Pan nieprawidłowości w zarządzaniu SPZOZ Bodzentyn? Jeżeli zostały stwierdzone nieprawidłowości to jakie?

Ilu pacjentów przyjęli lekarze w poszczególnych ośrodkach zdrowia na terenie Gminy Bodzentyn w latach 2014-2018 roku? Proszę o rozbicie na poszczególne lata oraz na poszczególne ośrodki zdrowia.

Ilu pacjentów zrezygnowało ze świadczenia podstawowej opieki medycznej przez SPZOZ Bodzentyn od 2014 roku i jak przekłada się to na dotację z NFZ? Proszę o rozbicie na poszczególne lata i kwoty w poszczególnych latach.

Jak kształtowały się przyznawane nagrody (kwota oraz liczba osób które dostały nagrody) w latach 2013-2018 w SPZOZ Bodzentyn?

Jaka jest liczba osób zatrudnionych w Miejsko-Gminnym Centrum Kultury i Turystyki w Bodzentynie na dzień 10.07.2018r.?

Jaka była liczba osób zatrudnionych w Miejsko-Gminnym Centrum Kultury i Turystyki w Bodzentynie na dzień objęcia przez Pan stanowiska Dyrektora?

Jaka jest liczba osób na umowy zlecenia/umowy o dzieło w Miejsko-Gminnym Centrum Kultury i Turystyki w Bodzentynie na dzień 10.07.2018r.?

Jaka jest liczba umów zlecenie / umów o dzieło od 01 grudnia 2014 roku do chwili obecnej?

Łączna kwota umów zlecenie / umów o dzieło od 01 grudnia 2014 roku do chwili obecnej?

Jak kształtowały się sumy kwot wynagrodzeń brutto wypłaconych przez Miejsko Gminne Centrum Kultury i Turystyki w Bodzentynie na podstawie: umów o pracę, umów o dzieło, umów – zlecenie, kontaktów managerskich, etc. w latach 2014, 2015, 2016, 2017 oraz za pierwsze sześć miesięcy 2018 roku? (Proszę o rozbicie sumy kwot wynagrodzeń dla poszczególnych rodzajów umów w w/w latach).

Jak kształtowały się finanse MGCKiT w Bodzentynie w latach 2013-2018? ( proszę o podanie kwoty dotacji przekazywanej z Gminy na działalność w poszczególnych latach oraz wydatki w poszczególnych latach)

Ile wynosi zadłużenie PUK Bodzentyn Sp. z o.o. na dzień 10.07.2018r. na podstawie zawartych umów kredytowych?

Na jaką kwotę opiewają pożyczki związane z realizacją projektu „Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej w Aglomeracji Bodzentyn”?

Jak jest liczba osób zatrudnionych w Przedsiębiorstwie Usług Komunalnych Bodzentyn Sp. z o.o. na dzień 10.07.2018r.

Jak jest liczba stażystów w Przedsiębiorstwie Usług Komunalnych Bodzentyn Sp. z o.o. na dzień 10.07.2018r.

Jak jest liczba osób na umowy zlecenia/umowy o dzieło w Przedsiębiorstwie Usług Komunalnych Bodzentyn Sp. z o.o. na dzień 10.07.2018r.

Ile osób zostało zatrudnionych w PUK z uwagi na realizacje projektu „Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej w Aglomeracji Bodzentyn” ? Proszę podać na jakich są stanowiskach, za co są odpowiedzialni i co należy do ich obowiązków oraz jakie mają przewidziane wynagrodzenie.

Jaki był cel zatrudnienia osób w ramach „Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej w Aglomeracji Bodzentyn" skoro za napisanie projektu, nadzór, itd. odpowiedzialne były/są firmy zewnętrzne?

Dlaczego kierownik projektu został wybrany bez ogłoszenia konkursu na to stanowisko? Jakie były kryteria wyboru?

Z jakich środków na obecną chwilę są finansowane osoby zatrudnione w ramach realizacji projektu „Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej w Aglomeracji Bodzentyn”

Jak kształtowały się sumy kwot wynagrodzeń brutto wypłaconych przez Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych z o.o. w Bodzentynie na podstawie: umów o pracę, umów o dzieło, umów – zlecenie, kontaktów managerskich, etc. w latach 2016, 2017 oraz za pierwsze sześć miesięcy 2018 roku? (Proszę o rozbicie sumy kwot wynagrodzeń dla poszczególnych rodzajów umów w w/w latach oraz o rozbicie które wynagrodzenia były wypłacane w ramach realizacji projektu „Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej w Aglomeracji Bodzentyn”).

Kto był autorem projektu „Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej w Aglomeracji Bodzentyn” - kto napisał projekt?

Jaki był sens odrzucenia ofert z uwagi na cenę (pomimo wyjaśnień odrzuconej firmy dotyczących niskiej ceny) skoro planowane jest zatrudnienie inżyniera kontraktu i profesjonalnej firmy nadzorującej wykonanie prac? Co w wyjaśnieniach odrzuconej firmy uznano za niewiarygodne?

Ile wynosi wynagrodzenie przewidziane dla kierownika projektu „Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej w Aglomeracji Bodzentyn”? Czy wynagrodzenie to będzie wliczane w całości w bieżące pobory już wypłacane?

Czy członkowie rady nadzorczej składali oświadczenia o niekaralności? Czy była weryfikowana ich przeszłość pod względem wyroków?

Jak wg studium wykonalności projektu „Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej w Aglomeracji Bodzentyn” będą kształtowały się opłaty za m3 odprowadzanych ścieków oraz za m3 wody dla mieszkańców Gminy Bodzentyn w latach 2019-2035 (proszę o rozbicie na kwotę ogólną, kwotę dopłaty oraz kwotę jaką będą musieli zapłacić mieszkańcy za m3 odprowadzanych ścieków oraz za m3 wody w poszczególnych latach z podanego wyżej zakresu).

Jak wg studium wykonalności projektu „Uporządkowanie gospodarki wodno-ściekowej w Aglomeracji Bodzentyn” będą kształtowały się opłaty za m3 odprowadzanych ścieków oraz za m3 wody dla przedsiębiorców Gminy Bodzentyn w latach 2019-2035 (proszę o rozbicie na kwotę ogólną, kwotę dopłaty oraz kwotę jaką będą musieli zapłacić przedsiębiorcy za m3 odprowadzanych ścieków oraz za m3 wody w poszczególnych latach z podanego wyżej zakresu).

Z czego wynikają problemy z dostawą wody w miejscowościach Wilków i Święta Katarzyna?

Ile wyniosło roczne zużycie wody w m3 w całej Gminie Bodzentyn w 2017roku? (proszę o wyszczególnienie zużycia w poszczególnych miejscowościach Gminy Bodzentyn)

Ile na dzień 10.07.2018r. wynoszą zobowiązania wymagalne PUK Bodzentyn Sp. z o.o.?

Dlaczego do dnia dzisiejszego wielu mieszkańcom Miasta i Gminy Bodzentyn nie wymieniono wodomierzy, pomimo utraty ich pięcioletniej legalizacji?

 

Kariery wschodzącej demokracji

… i dojrzałej samorządności

Czyli taka Tendencyjna recenzja pewnego filmu…

W  schyłkowym PRL – u  prym wiodły filmy Stanisława Barei, wyśmiewające m.in. codzienne realia poprzedniego ustroju. Nie wszystko było wtedy śmieszne, bywało i tragicznie, ale… cenzorzy tolerowali śmiech, tragizm jeszcze nie przechodził…

Bareja nie był pionierem, jego niedościgłym poprzednikiem był przecież Tadeusz Dołęga – Mostowicz z zaobserwowaną „karierą”, która i dziś (zwłaszcza dziś!) wydaje się bardzo aktualna. Przygody Nikosia Dyzmy próbował  zresztą zaktualizować  Jacek Bromski w najnowszej wersji „Kariery Nikodema Dyzmy”…

Dla tych młodszych,  którzy nie oglądali filmu (bo o czytaniu nawet nie wspominam), przedstawię pokrótce jego  fabułę:

Film opowiada o człowieku nie stroniącym od alkoholu i kobiet -  Nikodemie Dyzmie. Człowieku, jakich wielu w tym kraju – żyjącego w patologicznej dzielnicy (choć z powodzeniem mógłby to być apartamentowiec  lub ocieplony styropianem domek z jońskimi kolumnami), utrzymującego się z dorywczej pracy i z kombinatorstwa (choć równie dobrze mogłyby to być cykliczne unijne dotacje na cudownie odnawiający się co dwa lata biznes). Wystarczyło pojawić się na dużym raucie, wydrzeć gębę w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie (choć równie dobrze mogłoby to być milczenie w odpowiednim miejscu i czasie), wypić trochę wódeczki, przelecieć senator Anną Walewską i  … kariera nabrała rozpędu. Bawił się, chodził po spotkaniach i popijawach, zarabiał duże pieniądze, swoim załatwiał posady m.in. grabarzowi Janowi Władeczkowi… Miał tylko jeden problem w życiu, żeby nie musiał ciepłej wódki pić – tylko zimną…

W filmie pojawia się też rada nadzorcza, która nie musi pracować i dostaje za to kasę…

Pojawia się spółka, w której można zarobić olbrzymie pieniądze, bez posiadania odpowiednich kompetencji…

A, że ustrój się zmienił i władzę przyjęli prawdziwi patrioci, trzeba było dorobić sobie trochę „pozytywnej przeszłości” - W filmie zadanie to spełnił major Borewicz, były SB-ek, który za drobną gratyfikację finansową „wytworzył” przeszłość naszemu Nikosiowi, że „…walczył o demokrację”…  Gdyby nazwisko było bardziej historyczne, można by poszukać nobliwych  przodków, a przynajmniej powstańców lub legionistów…

Najzabawniejsze jest to, że chociaż na prowincji  każdy każdego zna – to tutejsi Nikosie przeszłość sobie jednak dorabiają…  No i  wychodzi jak w tym dowcipie:

Słuchacz dzwoniąc do Radia Erewań pyta: Czy to prawda, że człowiek walczący o demokracje zginął z rąk UB? 

Radio odpowiada:  Prawda, ale z małymi poprawkami - nie o demokracje, a o kobietę,  i nie z rąk UB tylko z ręki pijanego kolegi… 

 Ale nawet Nikoś Dyzma w pewnym momencie umiał powiedzieć „Ja nie robię kariery za zasługi polityczne…” Dziś taki  coming out zarezerwowany jest dla kogo innego, w życiu publicznym wszyscy muszą być zasłużeni i bezinteresowni do grobowej deski, do ostatniej wydojonej złotówki…

 Ot taka fikcja literacka…

DD

  Komu scheda po Żeromskim?

(24.07.2018)

Chodzi  oczywiście o konkurs na stanowisko Dyrektora Szkoły Podstawowej w Psarach. A z Żeromskim – to oczywiście żart, motywowany wyłącznie odległą historią pobierania przez niego nauki w tejże szkole…

O posadę ubiega się ponoć trójka kandydatów – dotychczasowy dyrektor Jerzy Wójcik, Barbara Świetlik z dogasającego gimnazjum i … ktoś spoza gminy Bodzentyn.

Dariusz Skiba i Andrzej Jarosiński są w trudnej sytuacji, bo Wójcik – to zięć „rządowej” radnej, a pani Świetlik jest zasłużoną w czasie ostatniej kampanii wyborczej.. No a za trzy miesiące kolejne wybory i nie wypada zrażać sobie jakoś jednak wpływowych w środowisku, a … swoich.

Burmistrz swoim zwyczajem zrobił więc oko i do dyrektora i do pretendentki na dyrektorkę („składaj dokumenty i bądź dobrej myśli”). No ale samemu trzeba jednak pokombinować… Dlatego stawiam w tym konkursie na tę trzecią osobę, bo wtedy będzie można udać zaskoczonego i … nie narazić się nikomu, a niepowodzenie zwalić na opozycję („chcieliśmy, ale przegłosowali”). Ano zobaczymy, bo to chyba już wkrótce…

 P.O.

Służbie publicznej nie dogodzi…

 (27.06.2018)

 Pochwaliłem kiedyś wiceburmistrza A. Jarosińskiego za to, że zdaniem jego współpracowników, a w odróżnieniu od swojego pryncypała, czyta (i sprawia wrażenie, że rozumie!) teksty urzędowe przed podpisaniem. Zacytowałem przy tym  „ksywę” ze strony współpracowników, wcale nie obraźliwą, z jakiej wielu, zwykle z nadwagą, byłoby zadowolonych…  Okazuje się, że mój komplement (przyznaję, szorstki, jak wobec faceta przystało) nie został właściwie odebrany.  Obecnie okazuje się jednak, że pochwała o umiejętności czytania ze zrozumieniem również była przedwczesna… Oto na ostatniej zbiórce radnych (bo tak nazywać trzeba sztampowe i jałowe zebrania komisji), zarzucił mi matematyczne  nieścisłości w artykule o kanalizacji… To nawet nie jest zarzut, a szczera prawda – gdzie mnie z władzą płci obojga i „zaliczoną maturą na pięć” konkurować, zważywszy, że ja z matematyki ledwo  na „4”, w dodatku w czasach prehistorycznych…

Wracam tedy do rzeczonego tekstu, czytam znowu i wydaje mi się, że mój adwersarz (oczywiście, sam na to nie wpadł)  ma na myśli podane tam przeze mnie  rzekomo zbyt wygórowane ceny rynkowe wody, w których nie uwzględniłem tzw. amortyzacji. Właśnie dlatego pisząc o owych cenach, napisałem o „pozyskanej wodzie przez Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych”, co ni mniej, ni więcej oznacza koszty własne. Jeżeli panowie tego nie rozumiecie, zapytajcie Pani Moniki Jamróz… Właśnie, nie zastanowiło was, dlaczego owe koszty  są tak wysokie, dlaczego pozyskanie metra sześciennego wody aż tyle kosztuje, przy wszelkich  inwestycjach ze środków zewnętrznych?  Nad tym się zastanawiajcie, to naprawcie, a nie chwytajcie za słowa, w dodatku nieudolnie.

Na wspomnianej zbiórce radnych prezentowano również projekt nowych (czyli starych) uposażeń dla burmistrza. Rząd w rozporządzeniu z 15 maja br. zobowiązał rady do  określenia nowych poborów dla gospodarzy samorządów, wyznaczając górny i dolny ich przedział. Oczywiście, komisje proponują, a rada jutro uchwali maksymalną, przewidzianą w rozporządzeniu,  stawkę uposażeń dla burmistrza tej wielkości miasta, co wraz z dodatkami da prawie takie samo jak obecnie  uposażenie. Zastanawia w  tym wszystkim demonstrowana przez naszą „służbę” mentalność „łupieżców” (nie mylić grabieży z łupieżem!) – „skoro dają nam wybór, aby wziąć więcej, niż mniej, to weźmiemy najwięcej ile się da…” A zasłużyli? Czym?  Zatrudnianiem kolesi i pociotków na niewyobrażalną skalę? Zadłużaniem gminy na kilkadziesiąt milionów złotych na następne pokolenia? Aa  tak… drogi, ścieżki i kanalizacja… Przecież to prawie wszystko ze środków zewnętrznych, a wy jeszcze z tego uszczkniecie sporą sumkę dla siebie jako nadzorcy wykonania… Ocieplacie budynki publiczne? No to wam będzie cieplej pracować (a często i udawać pracę)…

Piotr Opozda

 Pośmiertnie uhonorowani

 (19.06.2018)

 Dzisiaj, w kieleckiej siedzibie IPN uhonorowano Krzyżami Wolności i Solidarności kilkanaście osób, w tym pośmiertnie Panią Wandę Pomianowską i Kazimierza Brodawkę – Święcickiego. Doc. Wanda Pomianowska, slawistka,  pracownik UW, PAN, a u schyłku pracy naukowej kieleckiej WSP, z wiadomych powodów nie doczekała się tytułu profesorskiego, jak również żadnego innego, o co zresztą nie dbała… (obecny również, otrzymała dopiero  15 lat po śmierci). Taką była

W czasie okupacji była łącznikiem Zgrupowań AK „Ponurego. Pochodziła ze zubożałych ziemian, którym po wojnie udało się zachować podworską  resztówkę w Radkowicach, gdzie przebywała do śmierci. Pełny jej życiorys zamieszczony został w „Encyklopedii Solidarności” (http://www.encysol.pl/wiki/Wanda_Salomea_Pomianowska ). Poznałem Panią Wandę za pośrednictwem pana Mariana Rembelskiego, (współpracował z nią  w podziemnej „Solidarności Rolników”), kiedy w 1993 r. rozpoczęliśmy wydawanie „Kuriera Świętokrzyskiego”. Udzieliła nam wówczas wielu cennych rad i dzieliła się relacjami z czasów wojny i okupacji (min. była świadkiem pacyfikacji Bodzentyna). W Bodzentynie jako radca prawny pracował w latach 90 – tych  Kazimierz Jesionek, były prokurator, który w stanie wojennym prowadził sprawę Wandy Pomianowskiej. Kiedy mu to wypomnieliśmy, ta wspaniałomyślnie, w oświadczeniu opublikowanym w „Kurierze”, wystawiła mu swoisty glejt („Nie był najgorszy, mógł mnie posadzić na dłużej”). Później organizowaliśmy również pobyt młodzieży z Wileńszczyzny na w Bodzentynie. No i ów kot wygrzewający się na kuchni i gwar odwiedzających ją gości… W 2003 r, wraz z Panią Wandą Pomianowską odeszło tradycyjne społecznikostwo i ów XIX – wieczny etos naukowca w naszym regionie. Jeżeli zdarza mi się szczypać obecne społecznice, różne posłanki, wojewodzianki i mitomanki, które bezinteresownie to nawet nie  napiją się wódki (bo zaraz poproszą o refundację), to właśnie dlatego, ze trudno mi nie odnosić tego współczesnego pozerstwa do działalności śp. Wandy Pomianowskiej.

 

Inny uhonorowany – to pan Kazimierz Brodawka Święcicki ze Starachowic. Działacz podziemnej „Solidarności”, a po wydaniu przez nas pierwszych numerów „Kuriera Świętokrzyskiego” w 1993 r. nawiązał z nami kontakt i publikował na naszych łamach przez kilka lat, aż do tragicznej śmierci.

Czy warto honorować ludzi pośmiertnie? No cóż, lepiej docenić ich za życia, ale po śmierci również warto, a to dlatego, że ich zapomniane częściowo dokonania z wielkim zapałem przypisują sobie pretendenci „ostatniej godziny”, kombatanci, którzy w bezpiecznych już czasach czerwoną  legitymację umiejętnie zamienili na „solidarnościową” i robią dziś za moralne autorytety.  Dobrze, że funkcjonuje IPN i poprzez takie właśnie gesty przywraca  pewną historyczną równowagę…

PO


O projekcie kanalizacyjnym z dystansu

 (19.06.20018)

 Zarówno w skali całego kraju, jak również w skali lokalnego samorządu są sprawy, które powinny łączyć, funkcjonować ponad bieżącymi sporami. Nalezą do nich niewątpliwie strategiczne inwestycje, w naszym przypadku - w ochronę środowiska, oświatę, czy rolnictwo i  przetwórstwo. Siłą rzeczy, zarówno aktualnie rządzący, jak też poprzez naturalna reakcję ich przeciwnicy, starają się wykorzystać planowane inwestycje w kampanii wyborczej, nagłaśniając je albo jako swój olbrzymi sukces, albo … marnotrawstwo. I jedno, i drugie nie sprzyja rzetelnej informacji, która pozwoliłaby mieszkańcom ocenić zamierzoną inwestycję i przygotować się do czekających ich zmian.

Wielki projekt kanalizacyjny w gminie Bodzentyn, bo opiewający na kilkadziesiąt milionów złotych,  zarówno poseł Anna Krupka, jak też aktualnie rządząca ekipa Dariusza Skiby już ogłosiły jako swój olbrzymi sukces. Postanowiłem przyjrzeć się liczbom (na ile historyk jest w stanie je zobaczyć), aby ocenić, albo przedłożyć do społecznej oceny, wspomniany strategiczny projekt środowiskowy. Czynię to bez jakiejkolwiek wstępnej tezy (np. „dołożenia” Skibie lub na odwrót), choćby dlatego, że od wielu lat usilnie namawialiśmy do sfinalizowania takiego przedsięwzięcia. Bodzentyński projekt jest również ważny dla oceny tzw. projektów unijny w ogóle, a konkretnie identyfikacji  ich zamierzonych i … mimowolnych beneficjentów.

Jak już wspominaliśmy, projekt opiewa na ogólną sumę ok. 79 mln. zł., z czego 40 mln. przeznaczy się na kanalizację dalszych 40 procent gminy (obecnie gmina Bodzentyn jest skanalizowana również w 40 procentach), 20 mln. na modernizację oczyszczalni ścieków, 1 mln. na stację uzdatniania wody przy ul. Opatowskiej, a 3,8 mln. zł. na modernizację sieci wodociągowej.

Przyjrzyjmy się jednak strukturze planowanych, bardziej już precyzyjnych, wydatków: Te kwalifikowane (a więc bezpośrednie, podlegające wsparciu dotacjami) wyniosą 62,6 mln. zł.  Przygotowanie projektu – to kwota 1,3 mln. zł., dokumentacja techniczna – 1,2 mln. zł., a wydatki związane z zarządzaniem projektu – to 2 mln. 845 tys. zł. Na ostatnią kwotę składają się przede wszystkim: wieloletnia gratyfikacja dla kierownika jednostki realizującej projekt (570 tys. zł.), księgowego (483 tys. zł.) i inspektora technicznego (483 tys. zł.). Dodajmy w tym miejscu, że chodzi  tu o zarządzanie realizacją projektu ze strony przedsiębiorstwa komunalnego. Dodatkowo, nadzorem merytorycznym zajmie się wybrana w drodze przetargu wyspecjalizowana zewnętrzna firma, na co zabezpieczona została kwota 824 tys. zł.  Przypomnijmy w tym miejscu, że gmina poniosła już w przeszłości koszty dokumentacji technicznej, które w międzyczasie straciły na ważności, a obecnie znowu trzeba będzie wydatek powtórzyć i zapłacić ponownie 1,2 mln. zł.

Właściwe wydatki rzeczowe (a więc te bez otoczki projektowo – nadzorczej) – to 52, 7 mln. zł., z czego 55 km. kanalizacji kosztować będzie 29 mln. zł., a oczyszczalnia – 15, 8 mln. zł.  

Powyższa struktura wydatków nie powinna szokować – taka jest norma w przypadku projektów unijnych. Widać więc jak na dłoni, że właściwymi beneficjantami tych projektów (oczywiście, oprócz użytkowników inwestycji)  są wyspecjalizowane biura projektowe, firmy, no i …nadzorujący urzędnicy.

Ze środków unijnych, za pośrednictwem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, Bodzentyn otrzyma ok. 47 mln. zł.  Gmina (właściciel i poręczyciel przedsiębiorstwa komunalnego) nie ma oczywiście pieniędzy na wkład własny (ażeby domknąć roczne wydatki musi się zapożyczać, więc skąd miałaby wyłożyć na ów wkład?), dlatego wynegocjowała 3 – procentowy w skali roku kredyt w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska w wysokości 21, 5 mln. zł. Pożyczka spłacana będzie w latach 2023 – 2035 (a więc prawdopodobnie już przez … następców) w dwóch ratach w ciągu roku po 719 tys. zł. Dodatkowo PUK zapożycza się na wykonanie przyłączy, ale tu udało się podobno zredukować pierwotną kwotę 9 mln. zł. pożyczki o połowę.

No i przejdźmy do wielorakich konsekwencji(także społecznych) planowanych inwestycji Środowisko naturalne, turyści i wczasowicze wypoczywający w Górach Świętokrzyskich  (o rzeszowskiej firmie wykonującej zadanie i otoczce nadzorczej już nie wspominając) będą z pewnością zadowoleni z planowanej inwestycji. A mieszkańcy? Pewnie również, ale muszą być przygotowani na dodatkowe wydatki. Prognozy finansowe (nie tylko tutejsze zresztą) nie pozostawiają złudzeń – trzeba spodziewać się wzrostu cen wody i odprowadzanych ścieków. Obecny (rynkowy wraz z amortyzacją!) koszt  wody pozyskanej przez przedsiębiorstwo komunalne  – to 10 zł. za m3, a odprowadzanych ścieków – 25 zł. za m3. Gmina dopłaca jednak do tych cen, a więc indywidualni odbiorcy płacą o ponad połowę mniej. Już za kilka lat ceny wody, zarówno rynkowe jak też w odbiorze indywidualnym, znacznie się zwiększą (już za 6 lat będziemy płacić 9 zł., czyli dwa razy drożej), natomiast ceny ścieków utrzymają się co prawda na poziomie ok. 9 zł., ale gmina sukcesywnie zwiększać będzie dopłaty do ich odbioru. Obecnie ta dopłata - to  5,4 zł za 1m3, za 2lata już 13 zł., a za 7 lat już 23 zł. Wziąwszy pod uwagę prognozę,  że po zakończeniu opisywanej inwestycji  dwukrotnie zwiększy się liczba gospodarstw podłączonych do kanalizacji, koszt takiego dotowania będzie niebagatelny… No i czy to  gmina będzie dopłacać? Gmina ma na tego rodzaju wydatki  tyle pieniędzy, ile w podatkach jej damy, a wiec tak naprawdę to my zapłacimy za te ścieki – z prawej kieszeni za fakturę wystawioną przez PUK, a z lewej płacąc podatek gminie… Uprzywilejowani będą ci, którzy nie płacą podatku, a … produkują dużo ścieków, a martwić będą się pozostali. Jak już wspomniałem, zadowolone będzie jednak środowisko naturalne i odwiedzający nas turyści, a to też źródło dochodu (przynajmniej dla niektórych).

Na marginesie powyższej inwestycji pojawiła się opisywana już przez nas sprawa przetargu na jej wykonawcę. Jednego z nich, oferującego najkorzystniejsza ofertę, zdyskwalifikowano, dowodząc, że w sposób rażący nie do szacował kosztów, co mogłoby odbić się na jakości wykonania. Zważywszy wyspecjalizowany nadzór nad wykonaniem, dziwi trochę ów argument, no ale zdyskwalifikowana firma nie odwołała się (przynajmniej formalnie) od decyzji inwestora, albo przyznając się w ten sposób do błędu, albo … wybierając bezpieczną przyszłość biznesową…

No i ostatnia już refleksja na tak zwanym marginesie: Prawie na każdym etapie projektu kanalizacyjnego komunalny inwestor zlecał za pieniądze, w drodze przetargu, wykonanie poszczególnych prac (np. opracowanie projektu,  dokumentacji, a teraz nadzór nad wykonaniem) wyspecjalizowanym firmom zewnętrznym. To chyba dobry sposób dla instytucji bez zaplecza merytorycznego, a sprawa zbyt poważna, aby ryzykować fuszerkę. No, ale jeśli tak, to po co aż tak rozbudowany własny aparat urzędniczy – zarówno ten do pozyskiwania środków zewnętrznych (które i tak ktoś inny pozyskuje), jak też ten wykonawczy (skoro i tak ktoś inny nadzoruje). Gdyby osobom (-bie) odpowiedzialnym za przedsiębiorstwo komunalne dano swobodę doboru współpracowników,  to przy obecnym systemie projektowania i zarządzania, nie trzeba byłoby zatrudniać dwudziestu kilku pracowników, albo (w innym systemie) zlecać prac firmom zewnętrznym…

 Piotr Opozda

powered by QuatroCMS