O nas
Nowe
Felietony
Artykuły
Kurier Święt.
Kronika 2018
Historia
Kalendarz
Galeria
Antyreklama
Kontakt
Polecamy
Forum
Archiwum
  
Artykuły »  lista artykułów » Cezary Wach, Nowa jakość
Treść artykułu:

Nowa jakość

(8.02.2015)

Mam przed sobą tekst A.Sciosa „ Rok w którym zaczął się długi marsz”. Autor poddaje krytyce Jarosława Kaczyńskiego i Prawo i Sprawiedliwość. Między innymi za nieudolność w działaniu, wynikającą ze złej analizy sytuacji w kraju . W konsekwencji brak adekwatnej reakcji na wszystkie obrzydliwości, których dopuszcza się obecna władza.  Trudno nie zgodzić się z wieloma elementami krytyki podnoszonych przez Ściosa. Czytając ten tekst zaniepokoiło mnie coś, co staje się lejtmotywem tekstów nie tylko tego autora, ale wielu z tych którzy  zasilają swoim piórem media tzw. „drugiego obiegu”.. To powtarzająca się sugestia, że jedynym narzędziem za pomocą którego należy rozwiązywać polskie problemy to, kiemliczowskie „ojciec prać?!” . Ścios pisze: To, co mówią dziś politycy opozycji i wtórujące im „wolne” media, musi szczerze cieszyć reżimowych decydentów. Świadomość, że opozycja nie wezwie Polaków do buntu i nie uświadomi im grozy obecnego położenia, wzmacnia gwarancje reżimu i pozwala planować kolejne fałszerstwa. W innym miejscu:” od polityka, który przed kilkoma miesiącami uznał - „wybory zostały sfałszowane” - mam prawo oczekiwać, że po takich słowach nastąpi zmiana narracji i usłyszymy sensowne stwierdzenie, iż nie da się obalić reżimu na drodze wyborów powszechnych. Załóżmy przez chwilę, że Kaczyński idzie drogą buntu. Wychodzi razem ze swoją partią poza system. Inspiruje wystąpienia uliczne. Staje na ich czele.  Reakcji władzy nie trudno się domyśleć. Powstaje wymarzona   dla niej okazja. Już widzę grzmiącego Michnika i wtórujące mu media: polskie, niemieckie, francuskie i amerykańskie. O faszystach próbujących obalić demokratyczny ład w Polsce. A potem to już z górki!  Delegalizacja, policyjne represje, kilka trupów na ulicach. Kaczyński kruszejący  gdzieś w Starych Kiejkutach. I to wszystko! Droga do samodzierżawia w stylu putinowskim staje przed władzą otworem. „Długi marsz” kończy się „rewolucją kulturalną”. A ta na najbliższe pięćdziesiąt lat zamraża status quo ante. Historia zatacza koło. Tak kończą się emocjonalne pomysły na rozwiązanie polskich problemów.

 Nadal jednak pozostaje przed nami pytanie o wybór drogi i sposób rozwiązania problemu. W tym miejscu kilka słów przypomnienia. Ciągłość systemu od 1945 roku zapewniały uzupełniające się wzajemnie działania na trzech poziomach. Pierwszy: to przymus bezpośredni(policyjny terror) mający poprzez strach złamać wolę oporu. Drugi: to uzależnienie jak najszerszych grup społecznych od systemu. I trzeci: wywoływanie negatywnych emocji w stosunku do kontestatorów systemu. Na różnych etapach stosowano te elementy bądź pojedynczo , bądź w różnych kombinacjach. Wydaje się że  w ostatnich dwudziestu pięciu latach strażnicy systemu położyli szczególny nacisk na dwa elementy. Na jak najszersze uzależnienie obywatela od systemu. I  zwalczanie kontestatorów systemu za pomocą wywoływania (w stosunku do nich) negatywnych emocji społecznych. Obawa o spójność i ciągłość systemu popchnęła strażników do stosowania emocjonalnego terroru nawet w stosunku do tych którzy podnieśli krytykę nie tyle całego systemu, co poszczególnych jego elementów. Wśród nich znalazł się PiS. Metoda jaką zastosowała władza w walce z oponentami - to przeniesienie dyskursu politycznego z poziomu konkretu na poziom emocji. Wywoływanie ich i zarządzanie nimi. Ten schemat działania, ośrodki decyzyjne (przez ostatnie siedem lat) doprowadziły do perfekcji. Rozkładając nim PiS i Kaczyńskiego na przysłowiowe łopatki. Można się spodziewać że po ten  wypróbowany sposób sięgnie się również teraz. W roku wyborczym. Małżeństwa homoseksualne, invitro, aborcja, gender i Smoleńsk. To mieszanka emocjonalna przygotowana przez władzę dla PiS-u .Jeżeli PiS da się wciągnąć na to pole, to w konsekwencji nie uniknie wyniszczającej wojny i na tej wojnie polegnie.  Podobnie jak miało to miejsce w latach 2005-2007. Dlatego to co może dzisiaj zrobić, to sprowadzić dyskurs (z powrotem) na poziom konkretu. Merytoryka!  Mówienie z sensem , na wybrany przez siebie(!) a nie narzucony przez kogoś temat! Bez emocjonalnego rozdygotania. Wytworzenie nowej jakości. W której Prawo i Sprawiedliwość jest wreszcie(!) miejscem w którym sprawnie i skutecznie uprawia się politykę. Ze świadomością ( parafrazując słowa prof. Andrzej Nowaka) przetrwać bez zwycięstwa nie możecie!!

Cezary Wach

powered by QuatroCMS