O nas
Nowe
Felietony
Artykuły
Kurier Święt.
Kronika 2018
Historia
Kalendarz
Galeria
Antyreklama
Kontakt
Polecamy
Forum
Archiwum
  
Historia »  Opracowania » Piotr Opozda: Legioniści z Bodzentyna
Treść artykułu:

Legioniści z Bodzentyna  (1)

 

Przed i podczas I wojny światowej wielu mieszkańców Bodzentyna i okolic zmuszono do służby wojskowej w obcym, rosyjskim szynelu. Corocznie, późną jesienią tylko z gminy Bodzentyn zaciągano kilkunastu młodych mężczyzn (średnio 4 na 1000 dusz). Ów pobór był w istocie „porwaniem”, a okryty tajemnicą listopadowy dzień poboru nazywano „sądnym dniem”.  Przypomnijmy, że służba trwała początków 25 lat, za Mikołaja I 20 lat, a dopiero pod koniec wieku - 7 - 6 lat. Tylko co 10 rekrut powracał do domu.  Wojsko nie cieszyło się więc dobrą sławą i było bodaj ostatnią rzeczą, do której tęsknili Polacy. Po 1914 r. w okolicach Bodzentyna toczyły się krwawe walki, czego widocznym śladem jest cmentarz żołnierzy armii zaborczych przy ul. Suchedniowskiej. Po wybuchu wielkiej wojny, pojawił się również polski mundur, póki co jeszcze pod obcą austriacką komendą.  Ów mundur z jednej strony pozwalał przezwyciężać dawne lęki i niechęć, a z drugiej rozpalił nadzieję na własne państwo. Przeglądając wykazy żołnierzy Legionów Polskich z lat 1914 – 1918 dominują oczywiście mieszkańcy Galicji i dużych miast, które w trakcie działań wojennych zajęli Austriacy. Małe miasteczka b. zaboru rosyjskiego nie są praktycznie reprezentowane. Z Bodzentyna zaciągnęło się do Legionów trzech młodych jego mieszkańców – dwóch braci Wiśniewskich i zaprzyjaźniony z nimi Stanisław Dziub (w wykazach mylnie podaje się nazwisko – Dziuba).

Wincenty Wiśniewski urodził się w 1895 r. (w wykazie Muzeum Piłsudskiego odmłodzono go o rok) i był synem Feliksa i Marianny z Latalskich. Służył w 1 pułku piechoty LP.

Młodszy brat Wincentego – Piotr urodził się w 1897 r.  Służył od 18 kwietnia 1916 r., a od września tego roku w 1 pułku artylerii Polskiego Korpusu Posiłkowego. Po przedarciu się większości jego brygady pod komendą gen. Józefa Hallera przez front wschodni (w proteście przeciwko oddaniu Ukraińcom Chełmszczyzny) Piotr Wiśniewski znalazł się pośród tych, którym się nie powiodło i w rezultacie został internowany w Huszcie na Węgrzech.

Ostatnim bodzentyńskim legionistą był Stanisław Dziub, urodzony w 1895 r. (w wykazach Muzeum Piłsudskiego podano mylną datę – 1897), podobnie jak wcześniej wymienieni bracia Wiśniewscy – kawaler. Był synem Jana i Agaty z Wrześniów. Służył w 1 pułku piechoty Legionów.

 

Piotr Opozda

 

 

PAMIĘCI PANA KOMENDANTA                  

 

 

Jeśli Sędzia Sprawiedliwy takich chętnie słucha,

Którzy wszystko zwyciężyli hartem swego ducha,

Tych, co wiary dochowując, wolność innym nieśli,

Jeśli cnoty wynagradza, grzechy karząc. Jeśli…

 

                    Stoi znowu Pan Komendant, jak na polu bitwy,

                    Zdobywając wieczne trwanie mocą swej modlitwy

                    Tej, za którą w bój wyruszał, cierpiąc dla Niej wielce –

                    Tej, do której tak tęsknili dzielni Jego Strzelcy.

 

Nie potrzeba Mu już naszych przemów, ani pieśni.

Chcąc, by jeszcze była taką, jaką była wcześniej:

Aby jeszcze była wolna i, jak dawniej – czysta,

By i dzisiaj pamiętała o swych Legionistach,

 

         Znów przed wiecznym Boga tronem wrogów naszych ściele.

         Trzeba wiele Mu wybaczyć, bo ukochał wiele…

 

Zygmunt Marek Miszczak

powered by QuatroCMS