O nas
Nowe
Felietony
Artykuły
Kurier Święt.
Kronika 2018
Historia
Kalendarz
Galeria
Antyreklama
Kontakt
Polecamy
Forum
Archiwum
  
Kurier Święt. »  Kurier Świętokrzyski » Kurier Świętokrzyski, 2012, nr 5
Treść artykułu:

Rozwód Kraka ze Szczepańczykiem?

PSL – owska  sitwa przechodzi poważny kryzys. Niedawne znokautowanie Pawlaka oznacza również osłabienie lokalnych wpływów jego doradcy Szczepańczyka.  Tym bardziej, że do upadku Pawlaka przyczynił się Adam Jarubas z Kielc, skonfliktowany ze Szczepańczykiem.  Burmistrz Krak balansujący na krawędzi bankructwa pilnie potrzebuje pieniędzy, choćby na tzw. rewitalizację bodzentyńskiego rynku.  Wiedząc tedy, że dotychczasowe Pawlakowe źródło wyschło, zaczął uganiać się za Jarubasem. Zresztą, ów „małżeński” kryzys po 18 latach w miarę zgodnego pożycia daje o sobie znać już od kilku lat. Aktualnym polem konfliktu jest miejscowa służba zdrowia. Z inicjatywy i z błogosławieństwem Kraka zebrano parę tysięcy podpisów  pod petycją o przywrócenie do pracy lekarza Pankowskiego i powierzenie mu funkcji dyrektora ośrodków zdrowia.  Awans dla Pankowskiego – to degradacja dotychczasowego dyrektora – M. Szymańskiej, zaufanej Szczepańczyka. Z punktu widzenia pacjentów, oboje z tych lekarzy są wybitnymi specjalistami, a przy tym krystalicznie uczciwymi, nie pobierającymi, Bron Boże, nawet symbolicznego haraczu za wizytę lub wypisanie recepty!

Burmistrz Krak obiecał nawet wyasygnowanie w budżecie powitalnych (na pensję) 100 tys. zł. dla lekarza Pankowskiego. I ma się chłopu w głowie nie przewrócić?

Radca stanu Szczepańczyk będzie, być może, zmuszony szukać zajęcia w Bodzentynie, w ratuszu oczywiście, bo do normalnej, poważnej i odpowiedzialnej roboty po latach próżniakowania już się nie nadaje. Krak zresztą podobnie, może już tylko być urzędnikiem.  Burmistrzowski stolec będzie więc Szczepańczykowi potrzebny, jeśli nie dla siebie, to dla kogoś bardziej spolegliwego.Obawiam się, że pustosząca (również) funkcjonowanie samorządów lokalnych gangrena prywaty jest już zbyt rozległa i poprzez sam akt wyborczy nie zostanie usunięta. Tu już potrzebny jest bat, czyli zdecydowany nacisk społeczny. 

S. M. Sobaczyński

 

Najbiedniejsze gminy w regionie

 http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262,12984614,Tu_zyje_sie_najgorzej__Oto_najbiedniejsze_gminy_w.html

 

Potrafi służyć ludziom

To dewiza Józefa Szczepańczyka. Pod takim hasłem on i jego chłopska partia wygrywa wybory. Oto efekty tej służby…

http://bip.powiat.kielce.pl/bip_admin/zdjecia_art/24830/Szczepa%C5%84czyk_J%C3%B3zef.pdf

 

KOLEJNY PODATEK

Na sesji Rady Miejskiej w Bodzentynie w dniu 28 listopada b.r. burmistrz M. Krak wzorem koalicji PO-PSL zafundował mieszkańcom gminy dodatkowy podatek od nieruchomości zwany potocznie katastralnym. W założeniu jest to opłata za m2 powierzchni użytkowej mieszkania. Propozycja wprowadzenia opłaty 50 gr. za m2 powierzchni mieszkalnej po pracach komisji została zmniejszona do 30 gr. Widać jak na dłoni, że wpływy topnieją, wydatków zaś coraz więcej, a tym samym zadłużenie rośnie. Najprostszym (czyli najprymitywniejszym)  wyjściem stało się więc nałożenie dodatkowego obciążenia na swych obywateli.

W głosowaniu uczestniczyło 14 radnych, w tym za projektem opowiedzieli się:

1. Świetlik Dariusz,

2. Sokół Paweł,

3. Tusień Małgorzata,

4. Laskowski Jerzy,

5. Markiewicz Bogusław,

6. Mazur Ryszard,

7. Iwan Lidia,

8.Wnętrzak Leszek,

9. Zygadlewicz Jan,

10. Ledwójcik  Teresa Ewa,

11. Dulęba Jadwiga,

        Radni Kołomański Józef, Dębicki Andrzej, Kózka Wojciech opowiedzieli się przeciw. Radny Kołomański sprzeciwił się nowemu podatkowi w proteście przeciwko odstąpieniu od zamiaru ... likwidacji szkół.

Działanie to, jak widać, to jedyny pomysł na cerowanie dziurawego worka gminnej kasy. Głoszone więc peany na cześć „menadżerskiego instynktu gospodarza gminy” stają się jedynie pospolitą propagandówką i jak mówi mój ulubionych adwersarz - to nic innego jak tylko POPULIZM.

Piotr Gajek

 

Próba uwłaszczenia samorządowej kliki

Po prawie 20 latach nieprzerwanych rządów w Bodzentynie  PSL – owskiej kliki (przypomnijmy – rządów przy pomocy alkoholowej agitacji i pospolitych nadużyć ) usiłuje się obecnie w sposób już prawie formalny przejąć część  gminnego majątku w bezpośrednie posiadanie. Dotyczy to min. szkół. Nie wystarczy już zatrudnianie nauczycieli i dyrektorów na podstawie prywatno – koteryjnych powiązań, a zmierza się wprost do uwłaszczenia. Gminni włodarze namawiają zaufanych dyrektorów poza bodzentyńską metropolią do prywatnego przejmowania szkół…  Taki „prywatny” organ prowadzący nie byłby skrępowany wobec pracowników  Kartą Nauczyciela, a jedynie Kodeksem Pracy. Obniżyłoby to w sposób istotny koszty prowadzenia szkół, gmina formalnie umyłaby ręce od odpowiedzialności, a faktycznie w dalszym ciągu sterowałaby posłusznymi dyrektorami…  Samorządowe pasożyty szukają oszczędności w cudzych kieszeniach, a swoje bez opamiętania upychają. Ojciec chrzestny tutejszej kliki Józef Szczepańczyk równolegle „pracuje” na kilku etatach, inkasując za to prawie 300 tys. zł. rocznie. Jego pomocnik Marek Krak jest gościem w „pracy” (co na jedno wychodzi zważywszy na jej efekty), a nie przeszkadza mu to inkasować co roku ponad 120 tys. zł., o dodatkowych profitach nie wspominając. Aparat biurokratyczny został rozdmuchany do niewyobrażalnych rozmiarów, na stanowiska kierownicze zatrudnia się znajomków bez merytorycznego przygotowania.

Rozważa się również prywatyzację gminnej służby zdrowia. Dotychczasowa dyrektor doprowadziła zakład do zadłużenia i totalnego bałaganu, a przymiarki personalne, które się rozważa nie biorą pod uwagę dobra pacjenta, a uhonorowania kolejnego faworyta.

Jak długo jeszcze pozwalać będziemy, aby za nasze coraz to wyższe podatki panoszyła się niekompetencja i prywata? W związku z powyższym przygotowywana jest akcja obywatelskiego nieposłuszeństwa wobec antydemokratycznych nadużyć samorządowej władzy zmierzająca do jej usunięcia i rozliczenia.

Piotr Opozda