O nas
Nowe
Felietony
Artykuły
Kurier Święt.
Kronika 2018
Historia
Kalendarz
Galeria
Antyreklama
Kontakt
Polecamy
Forum
Archiwum
  
Kurier Święt. »  Kurier Świętokrzyski » Kurier Świętokrzyski,2009, nr 1
Treść artykułu:

 

 

           Bodzentyn, 10.01.2009 r.

 

 

Pan mgr inż. Janusz Cedro

Świętokrzyski Wojew. Konserwator

Zabytków

ul. Zamkowa 5

25- 009 Kielce

 

 

W listopadzie 2008 r. zwróciliśmy się do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kielcach i Urzędu Generalnego Konserwatora Zabytków w Warszawie z prośbą o interwencję w sprawie tzw. działań rewitalizacyjnych w małych miastach (nie tylko w wojew. świętokrzyskim), ilustrując problem projektami bodzentyńskimi – tym zrealizowanym (Rynek Dolny) lub planowanym do realizacji (Rynek Górny). Nigdy i nigdzie nie negowaliśmy potrzeby modernizacji szczególnie zaniedbanych małych miast w ogóle, a nasze zastrzeżenia – zgłaszane nam zresztą przez mieszkańców – dotyczyły wyłącznie związanych z nią kwestii społecznych, estetycznych i przyrodniczych. Nasza ostrożność w tym względzie wynikała z doświadczeń choćby z przebudową wspomnianego Rynku Dolnego. Dowodzenie, że inwestycja ta pod każdym względem okazała się partactwem, w dodatku kosztownym, byłoby obrazą zdrowego rozsądku.

Na wspomniane wyżej pismo otrzymaliśmy aż dwie Pańskie odpowiedzi. Streścić je można następująco:

1. Bodzentyn jest miastem zabytkowym, ale zabytkowa zabudowa głównego rynku już nie istnieje (w domyśle – od pożaru miasta w 1917 r.), oczywiście poza kościołem parafialnym.

2. Rynek Górny – podobnie jak rynki innych miasteczek - przestał pełnić swoją funkcję targową i w związku z tym zazieleniono plac. Tutejszy skwer nie powstał jednak planowo, a … społecznie.

3. Ponieważ pierwotnie rynek nie był zadrzewiony, a skwer powstał właśnie społecznie, przywrócenie pierwotnej przestrzeni jest z historycznego i społecznego punktu widzenia wskazane. Zyska widokowo kościół, a w miejsce marginesu społecznego, na rynku pojawi się ta zdrowsza część społeczeństwa, która za przykładem Chmielnika wykorzysta go do imprez kulturalnych.

4. No i wreszcie zarzucono nam brak wiedzy historycznej i architektonicznej.

Po zapoznaniu się z powyższą argumentacją zrozumiałem, że w przypadku bodzentyńskiego Rynku Górnego zabytkowa jest jedynie jakaś abstrakcyjna przestrzeń… O jaką więc historyczną rekonstrukcję może tu chodzić? O tę sprzed 40 lat (wyprowadzenie targu z miasta), 90 (sprzed pożaru), czy sprzed 600 (powstawanie miasta). Oczywiście, żadna z nich nie jest możliwa. Wypada więc jedynie chronić to, co pozostało, a „przestrzeń” poddać retuszowi, ale bez pseudohistorycznego kiczu! No i większość drzew (tych zdrowych i nie zagrażających „zabytkowej” zabudowie) pozostawić w spokoju, bo nie „element” – jak Pan pisze – korzysta z ich cienia, a po prostu mieszkańcy. W Bodzentynie, Chmielniku lub Daleszycach nie jest również problemem brak miejsca na imprezy kulturalne, ale raczej brak stosownych inicjatyw.

Pańska sugestia, że rynek w Bodzentynie zazieleniono w czasach PRL społecznie, a nie planowo, zdradza – proszę wybaczyć - nieznajomość nie tak odległych przecież historycznych realiów…

Również chybiona wydaje się Pańska troska o „dominantę kościoła parafialnego”. Aż nadto skutecznie zadbał o to w XV wieku kardynał Zbigniew Oleśnicki.

Skoro zaś mowa o ochronie tego, co z zabytkowego charakteru miasteczka pozostało, to pozwalam sobie przypomnieć, że już w okresie Pańskiego Mecenatu łata się tutejszy mur miejski pustakami, a żydowski cmentarz porządkują … drwale. W 2007 r. interweniowaliśmy w Pana biurze po owej dewastacji kirkutu – bez rezultatu. Tak, dysponujemy fotograficzną dokumentacją. Dopiero parę miesięcy temu, min. dla zatarcia śladów tamtej dewastacji, urzędnicy chowając się pod parasolem autorytetu Kościoła, zorganizowali z udziałem dziennikarzy widowiskowe ale i rozsądne porządkowanie cmentarza.

I jeszcze jedno: jako specjalista i funkcjonariusz publiczny jest pan zobowiązany do szacunku wobec obywateli i pokory właśnie wobec wiedzy historycznej. Pragnąc pomóc Panu w tym względzie – oparcia swojej wiedzy nie tylko na propagandowych witrynach urzędniczych, przesyłamy Panu wydany przez nas popularny przewodnik historyczny po Bodzentynie. Naukową literaturę prześlemy w następnej kolejności.

Z wyrazami szacunku –

/Piotr Opozda/



Do wiadomości:

  1. Władze samorządowe gminy Bodzentyn
  2. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
  3. Wojewoda Świętokrzyski
  4. Lokalna prasa
powered by QuatroCMS